Świt 1 września 1939 roku. O godzinie 4:34 Luftwaffe bombarduje most na Wiśle w Tczewie. Jedenaście minut później, o 4:45, pancernik Schleswig-Holstein otwiera ogień na Westerplatte. A pomiędzy tymi wydarzeniami, o 4:40, niemieckie bombowce nurkujące Junkers Ju 87 pojawiają się nad Wieluniem – małym, bezbronnym miasteczkiem bez wojska, bez przemysłu, bez obrony przeciwlotniczej.
Bomby spadają na szpital, rynek, kościoły i domy mieszkalne. Niemcy nie szukają tu celów wojskowych. Celem jest wywołanie paniki. Sprawdzenie skuteczności lotów nurkowych i złamanie psychiki ludności cywilnej. Miasto zostaje zniszczone w 75%, giną setki ludzi, a Wieluń staje się symbolem pierwszej zbrodni II wojny światowej.
Ta wojna przyniosła nowy wymiar zniszczenia. W I wojnie światowej ginęli głównie żołnierze, w II wojnie – to cywile stali się głównymi ofiarami. Ludzie masowo ginęli nie tylko pod bombami, ale także w obozach pracy, koncentracyjnych i zagłady. Jedna z filii obozu Ravensbrück znajdowała się w dzisiejszej Chojnie. To tam więziono kobiety zmuszane do pracy na rzecz III Rzeszy - dzień w dzień, w nieludzkich warunkach, z dala od rodzin i nadziei na wolność.
Jedną z tych kobiet była pani Hanna Krzewska-Lis. Tak wspominała chwile z lutego 1945 roku, gdy Armia Czerwona szturmowała Königsberg, a Niemcy uciekali na zachód - W lesie, w którym pracowałyśmy, niedaleko była szosa główna z miasta Königsberg na zachód. Przez ostatnie kilka dni obserwowałyśmy ucieczkę Niemców z miasteczka. Dziś oceniam to tak, że był to przykry widok, bo to była ucieczka pieszo, na jakichś wózkach, z babciami i dziećmi. Ale wtedynie odczuwałyśmy żadnego współczucia. Odczuwałyśmy raczej satysfakcję, bo pół roku wcześniej to nas tak pędzono.
Dziś, gdy co roku obchodzimy rocznicę wybuchu II wojny światowej, pamięć o Wieluniu i Chojnie jest szczególnie ważna. To miejsca symbole świadectwa cierpienia niewinnych ludzi i nieludzkiej machiny wojny. Przypominają, że za każdą datą, za każdą nazwą, kryją się prawdziwe historie bólu, strachu, ale i nadziei, że takie piekło nigdy już się nie powtórzy.